te spojrzenia
i to szczęście
i co się stało z tą magią,
która pozwalała nam przenosić góry
700 dni na miłość?
aż nie jestem w stanie w to uwierzyć
zbyt wiele we mnie naiwności dziecka,
być może
ale skoro to dawało mi skrzydeł, to co w tym złego?
szkoda tylko, że zetknięcie z rzeczywistością bolało.
bardzo.
każdy związek się wypala
żadne odkrycie
mimo tej ogromnej wiary i chęci pozostania wyjątkowym
wiary, że nam się uda
i że to my będziemy mogli być przykładem dla innych
czym jest miłość
wczoraj siedziałam w nocy, tfu, nawet dzisiaj przed tą samą otwartą kartą i próbowałam ogarnąć słowami jak to czasem niewiele trzeba, żeby człowiek odkrył jak wiele ma.
tymczasem teraz wiem, jak niewiele trzeba, żeby człowiek zobaczył jak bardzo się myli.
kto jest bez winy niech pierwszy rzuci kamień,
czy coś takiego
dotrzechrazysztuka.
Twój ruch.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz