czwartek, 12 maja 2011

niech mi blizna zniknie z nóżek.
tak brzydko wygląda.

ale w sumie to troszkę ją lubię.
taka jedyna pamiątka na całe życie.




tania błyskawiczna miłość na czeskich rejestracjach. 

2 komentarze:

Anonimowy pisze...

A co się w nóżkę stało?

Julia Anna pisze...

zapałka, w pewną gorącą, gwiezdną, sierpniową noc, gdzieś na ławeczce hotelu w egipcie złamała się w najmniej odpowiednim momencie i płonąc upadła mi na nogę.