poniedziałek, 26 października 2009

różne wersje

Chcesz oficjalną, czy nie? Ostatnio słyszę to codziennie. Jak często jest tak, że ludzie innym muszą mówić coś niezgodnego z prawdą, żeby się ochronić przed niepotrzebnymi nerwami kłótniami, problemami. Ale czemu musimy bać się powiedzieć prawdę?
Bo prawda b o l i.

Czuję, że znowu zostałam pokonana, przez układ tego cholernego świata. Nie wiem czy mam jeszcze siłę walczyć i myśleć, że będzie lepiej. Bo z dnia na dzień jest gorzej. Nie mam już łez do płakania. Mam żółte "białka" oczu. Czuję się jakbym nie spała od miesięcy. Przygnębia mnie ta pogoda i ludzie. A w domu jak zwykle udają, że nic nie widzą. Czy stać mnie na pesymizm siły?

Zgubiłam się we własnej głowie i nie umiem się odnaleźć.
chyba nikt nie jest w stanie mi pomóc

"poczuj harmonię ze światem..."
z miłą chęcią

wtorek, 20 października 2009

chory sen wariata

Kolejną noc, przekręcam się z boku na bok. Sny, koszmary, las, sklep, ona, on, cała rodzina. Wszystko jest dziwne, ciemne barwy, jacyś ludzie. A ja jestem sama.
Budzę się, kilkanaście razy w nocy. Strach. Niczym przecież nie spowodowany. Jestem w domu, we własnym łóżku, za ścianą są rodzice. A jednak się boję. Czasem mam wrażenie, że wychodzi ze mnie cały strach z ostatnich kilku lat. Wszystko to, czego chciałam się pozbyć wraca.

Still have too many dreams
Never seen the light
I need another world
A place where I can go

Wracają także ludzie. Prawie wszyscy... prawie.
Ale przecież ciągle wiem, że nie jestem sama. Przecież mam na kogo liczyć. A jednak, te ręce, ten specyficzny zapach, który często mnie prześladuje, to spojrzenie i głos. To wszystko dawało mi ukojenie. Nie umiem pogodzić się z tą stratą, nie w ten sposób. Coś było i znika. Nie zgadzam się! Chcę powrotu. A potem... potem się zobaczy.

Mam wrażenie, że od wczoraj wiem z kim mogę porozmawiać. Mogę tylko nie mieć odwagi. Teraz ciągle mi jej brakuje.

płaczę

środa, 14 października 2009

pustka

spadł śnieg. jest mokro i zimno.

w szkole było pogo.

jestem śpiąca i rozdrażniona w dodatku nie mam pracy na historię i filozofię jeszcze.

spać, spać, spać.
zimno.

ale był jeden miły akcent dnia dzisiejszego:

słomka!


uśmiech na twarzy.

wtorek, 13 października 2009

Nie tak miało być.

Myślami powracam do wspomnień, których nie chciałabym pamiętać, do zdarzeń, które nie powinny mieć miejsca.

Wolę teraz hałas
Cisza nie uspokaja
Między nami cisza
Linia przestała działać

Komar boli jak szerszeń
Otwiera się rana
Wieczór nic nie przynosi
Linia do Ciebie nie działa


Ciągle tęsknię za moją młodszą-starszą siostrą.
I szukam odpowiedzi - dlaczego?


Lubię
Do pralki wrzucić problem wraz z głową
Pralka pierze, ja nie wierzę w nic
Słodko jest nie myśleć o niczym
Się zgubić we własnej spódnicy



szkoda tylko, że tego nie umiem.


poniedziałek, 12 października 2009

I need another world.

Nie mogę spać.
Mama mówi, że to dlatego, że za mało czasu spędzam na dworze.
Przeszłam się z placu bankowego na wileński na piechotę. To chyba dużo.

Szłam ulicami, gdzie nikt nie zwraca już uwagi na to co było.
Getto, zapomniane szkoły, zapomniani ludzie. Prywatne licea i publiczne placówki.
Pierwszy raz zwracałam uwagę na to co mnie otacza, tu w Warszawie.
Płakałam.

Z Idką kupiłam nowy pamiętnik, nowy zbieracz myśli. Nowych myśli.

Mam depresję?

sobota, 10 października 2009

Jeszcze nigdy...

nie było tak jak teraz.

Jestem zagubiona i przerażona.
Wszystko się zmienia.


Ale On mnie obroni.
On mnie odnajdzie.

staram się wierzyć.

podobno smutek nadaje mojej twarzy szlachetności i czegoś magicznego.

On One On One On One On One On One. Moja mantra na każdy nadchodzący dzień.
Dziękuję.

18:20: Nie umiem, nie potrafię, nie daję sobie rady.
wszystko mnie przytłacza, nie wiem jak, nie wiem czemu.
mam oczy w mokrym miejscu.
a ona nie odpisuje.
skończył mi się pamiętnik. Prowadziłam go od 2007 roku.
Dwa lata wspomnień, uśmiechów, płaczu, zgrzytania zębami.
Dwa długie lata.

Dzisiejsza sobota była pierwszą od dawna, którą spędziłam w domu. Leżąc na łóżku i patrząc w sufit. I tylko głos Antonego odbijał się od ścian.
dalej nie wiem co i jak ani dlaczego.

Mam wrażenie, że moje wypracowanie z polskiego jest zbyt osobiste, i chyba jest wypracowaniem a nie rozprawką.
Wybrałam zbyt bliski mi temat.


A Emil zacytował:
"What can I do

When she's calling my name
She's crying
Mama, Help me to live"

Muzyka ratuje mi życie.







czwartek, 8 października 2009

informatyka

Biję się z myślami,


myśli biją mnie.

wymiękam i nie daję już rady.

przerasta mnie to.